sobota, 25 sierpnia 2012

sobotnio

Niby sobota, ale byłam w pracy pół dnia, więc dzień minął jak każdy inny.
Jadłam dobrze, w miarę równo, dużo owoców, może trochę za mało wody.
Wczoraj poszłam spać trochę głodnawa, także dziś starałam się jeść do syta.

I tak, na śniadanie kanapki z białym serem za 5,5 punktu:
2 kromki chleba ze słonecznikiem- 4pkt
65 gram chudego twarogu- 1,5pkt
pomidor, cebulka- 0pkt
przyprawy- 0pkt


A na obiad dorwałam młode ziemniaczki, a że na mięso nie miałam ochoty, więc usadziłam jajko do tego.
I tak wyszedł obiad za 6,5 punktu:
jajko- 2pkt
oliwa- 1pkt
ziemniaczki -1pkt
masło- 1pkt
koperek, sól, pieprz, przyprawy- 0pkt
sałata pekińska, marchew, cebula- 0pkt
kilka kulek ciecierzycy- 0,5pkt
łycha sosu czosnkowego- 1pkt


A do pracy zabrałam w sumie same owoce, bo pustki w domu, ale starczyło mi, także nie narzekam. A w pudle: banan, gruszka, winogrona, kiwi, marakuja i dodatki weight watchers które ostatnio zakupiłam.


Później na późną kolację po pracy zjadłam kawałki grillowanego kurczaka z warzywami.
I tym sposobem kończę dzień z 23 punktami na koncie.
A jutro zakupy i cały dzień wolny, więc będę szaleć w kuchni:)

2 komentarze:

  1. Domcia za mało punktiow policzyłaś za ziemniaki. 1 ziemniak 1 punkt a nie za wszystkie.
    Ziemniaki do syta to 7 punktów!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a wcale, że nie.
      w mojej punktacji jeden ziemniak= 1pkt, ziemniaki do syta= 2pkt
      a u mnie nie było ziemniaków do syta, tylko sześć malutkich, a wagowo to tyle ile jeden duży.

      ale oczywiście Ty możesz sobie liczyć ile uważasz:))

      Usuń