niedziela, 5 sierpnia 2012

niedziela

No i kończę drugi tydzień diety dziś. A działo się i jadłam dużo.

Rano w pracy jak zwykle kanapka, tym razem z pasztetem i ogórkiem, do tego banan, jabłko i grejpfrut. Również skusiłam się na owocową sałatkę, za którą liczę sobie 2 punkty (bo te mandarynki chyba z jakiegoś syropu były):


Także wszystko co zjadłam w pracy było warte 12 punktów.
A na obiad po pracy na szybko makaron z warzywami za 3 punkty.
Punktuje makaron i łyżka oliwy:


A później mięliśmy gości i do towarzystwa zjadłam sałatkę z mc donalda, ale bez sosu i dodatków, więc tylko 3 punkty za kurczaka:


I jeszcze dziś jedno.
Namówiłam koleżankę na wspólne biegi i dziś dałyśmy radę przebiec/przejść 4 mile:)) Tym samym kolejne 4 funty na cele charytatywne.
Normalnie padam, ale pozytywne zmęczenie mnie dosięgło i fajnie.
Jutro powtórka!


Kończę dzisiejszy dzień z bilansem 21 punktów wyjedzonych.
Jutro drugie ważenie. Trzymamy kciuki proszę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz