niedziela, 26 sierpnia 2012

dzień 35

5 tygodni diety za mną. Czuję się dobrze, chociaż mam wrażenie, że jutrzejsze ważenie mnie rozczaruje bardzo. Nie nastawiam się na jakiś większy spadek, ale mam tylko nadzieję, że waga nie pokaże mi jutro więcej niż przed tygodniem.
Kończę dziś 35 dzień, na koncie 18 punktów wyjedzonych.
Na śniadanie miałam musli z jabłkiem i orzechami. Dodałam len, z wiadomych przyczyn. Kosztowało mnie to 7 punktów, ale nie byłam głodna długo potem, także warto jeść duże śniadania.

A przed obiadem zrobiłam lody z mrożonych owoców za 2 punkty:
banan- 1pkt
3 plastry ananasa, garść jagód i kawałek mango- 1pkt


A na obiad u mnie kurczak z ryżem i surówka.
Całość warta 7,5 punku:
kurczak z grilla- 4pkt
150 gram brązowego ryżu- 3pkt
oliwa- 1pkt
pomidory- 0pkt
cebula, sałata, przyprawy- 0pkt
sos sojowy- 0pkt


A na kolację twaróg z krakersami Weight Watchers i kilka kulek soczewicy z curry.
Całość za 3,5 punktu:
65 gram twarogu chudego- 1,5pkt
4 krakersy WW- 1pkt
soczewica- 1pkt


A na dodatek, zachciało mi się dziś pobiegać, ale niestety stara jestem i się rozpadam, i mnie plecy zaczęły boleć w trakcie treningu. Tylko chwilę pobiegałam, nie całe 20 minut i musiałam wrócić do domu. No jakaś masakra.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz