wtorek, 14 sierpnia 2012

dzień 23

No i minął wtorek.
Źle rozłożyłam dziś punkty i wyjadłam w sumie 18 punktów.
Głodna co prawda nie jestem, ale 18  to za mało. Jutro nadrobię.

Na śniadanie miałam szejka zielonego. I ten szejk wystarczył mi aż do obiadu.
A obiad miałam za 8,5 punkta:
rybka w pieprzu- 5pkt
ryż- 2,5pkt
warzywa- 0pkt
oliwa- 1pkt


A w pracy warzywa jadłam, owoce jadłam i piłam dużo wody.
Kolacja na szybko, sałata i pomidory w sałatce za 1 punkt, a punktuje łycha oliwy:


I tyle na dziś...

-------- dopisane:
a nie!
bo mi się przypomniało:))
mówię w pracy, że jestem na diecie i że mają nie piec, nie gotować tych wszystkich smakołyków, to mi dziś kucharka przynosi ciasto czekoladowe, ciasto z kokosem, lazanię, patrzy na mnie i mówi, że dla mnie ma coś innego, i podaje mi w miseczce o to, to: 


Mobilizacja całą parą:))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz