piątek, 4 listopada 2011

po 7 dniach

Wróciłam z Polski.
7 dni laby i jedzenia wszystkiego co tylko mogłam.
Nie miałam ani czasu, aby tego zapisywać, ani kontrolować, więc sobie odpuściłam, taki tydzień bez diety.

Z rana poleciałam na wagę a tam 67,1kg. Czyli od ostatniego ważenia +0,6kg. Myślę, że nie tak źle, a na pewno szykowałam się na więcej. Także motywacji nie tracę, i do poniedziałku postaram się zbić te pół kilo nadwyżki:)

welcome back!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz