sobota, 19 listopada 2011

dzień 118

Dziś rano czekała mnie na wadze ogromna niespodzianka. Było 66.4kg. A to oznacza, że to moja najniższa waga od rozpoczęcia diety. Jejku jak fajnie:))
Poza tym sobota mija spokojnie, bez niespodzianek.
Rano byłam w pracy, nic nie podjadłam, tylko grzecznie wyciągnęłam prowiant i jadłam swoje jedzenie. Po powrocie także spokojnie, zjadłam kawał arbuza, garść orzechów nerkowca. Staram się od rana zbierac punkty na wieczornego sobotniego kebaba :)
Zgłodniałam około 16. No i wymyśliłam, że z racji tego całego kiełkowania potrzebne mi słoiki. Otwarłam lodówkę i patrzę mam jeden słoik, ale pełny kiszonej kapusty. Więc upiekłam dwie pieczenie na jednym ogniu- kapustę zasmażyłam z grzybami i kawałkami piersi z kurczaka, a słoik wymyłam i zaczynam kolejny wysiew.

Także dziś u mnie kapusta zasmażana za 3 punkty:
kapusta kiszona- 0pkt
cebula- 0pkt
4 grzyby suszone - 0pkt
20 gram piersi z kurczaka- 1pkt
łyżka oliwy- 1pkt
kostka rosołowa- 1pkt
Całość wyglądała prawie jak polski dobry bigos:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz