poniedziałek, 21 listopada 2011

początek 5 miesiąca

Jestem już po ważeniu i waga dziś pokazała 65.6kg
to jest -1,1kg od poprzedniego tygodnia
w sumie -9,9kg od początku diety.

Aż takiego spadku się nie spodziewałam, ale i tak się cieszę.
Jaki był ten tydzień?
Jadłam bardzo równo, około 19- 21 punktów na dobę z wyłączeniem wtorku gdzie zaszalałam. Ale ogólnie staram się pilnować, wybierać wartościowe produkty. Jeśli muszę coś koniecznie zjeść, to jem i robię dalej swoje. Jak widać trud się opłacił.
4 razy w tym tygodniu zjadłam typowo białkową kolację w postaci mięsa z kurczaka lub chudego twarogu. 4 dni rozpoczęłam zielonym szejkiem z lnem. Patrząc na jadłospisy z poprzedniego tygodnia myślę, że tym razem zjadłam więcej orzechów i ryb niż zwykle.
Z racji tego, że naczytałam się ostatnio nie za dobrych opinii na temat chrupkiego pieczywa, wprowadzam znów do diety pieczywo pełnoziarniste, razowiec. Puki co nie widzę negatywnych zmian związanych z poczuciem zamulenia więc myślę, że kromka czy trzy na tydzień nie będzie tragedią. Wczoraj miałam bardzo tłusty dzień, ale chyba mój organizm tego potrzebował.
Ogólnie czuję się świetnie. I nie mogę uwierzyć, że dziś zaczynam 5 miesiąc diety:)

I jeszcze na dodatek jedno zdjęcie, które bardzo mi poprawiło dzisiejszy dzień:

1 komentarz: