niedziela, 13 listopada 2011

niedziela

Jutro ważenie, a ja średnio w formie jestem. Wczoraj w sumie dobrze mi szło cały dzień, jadłam dużo, ale zdrowo. I na noc o 23, przed telewizorem zjadłam lody rożki i to samo dzień wcześniej. Także dziś bardzo się pilnuje, aby jutro nie beczeć na wadze.

Poza tym czekam na przesyłkę, bo zakupiłam sobie w sklepie ze zdrową żywnością kiełki to wysadzenia i trawę pszeniczną i będę hodować w domu. Zapał mam, zobaczymy czy mi starczy wytrwałości.
Także czekam na przesyłkę, może w poniedziałek coś dotrze. A w międzyczasie muszę zagospodarować jakiś słoik, aby zrobić domowym sposobem kiełkownicę.

A dziś już wypiłam szejka na śniadanie za 3,5 punkta.
banan, jabłko, trzy marchewki i siemię lniane, trochę wody do rozcieńczenia i dobre wyszło. Wypiłam całe pół litra, pycha!
A za chwilę będę robić zupę krem brokułowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz