wtorek, 27 września 2011

zupy

Jestem ogromnym smakoszem zup, ale z racji tego, że nie lubię produktów mlecznych, to moich zup nigdy nie zabielam. A od czasu kiedy jestem na diecie, to bardzo rzadko jem zupy z tak zwaną wkładką mięsną. Najczęściej robię zupy na kostce warzywnej. No i staram się unikać takich wysokokalorycznych zup jak grochówka czy zupa serowa.

Większość twierdzi, że zupy są zdrowe, pełne witamin a w dodatku mogą być niskokaloryczne i dlatego doskonale wpisują się w menu na redukcji.
Ale znam również poglądy mówiące, że zupy mają jedynie wartości smakowe, gdyż warzywa poddawane wysokiej i długotrwałej obróbce tracą wszystkie enzymy i wartości odżywcze.
I oczywiście zgadzam się z tym, że warzywa w surowej postaci są naj najzdrowsze, ale nie widzę NIC złego w zjedzeniu gorącej zupy.

Aby zupa była zdrowa i niskokaloryczna należy pamiętać o kilku zasadach:
- bazę przygotowywać z warzyw lub chudego mięsa albo ewentualnie kostce warzywnej, unikać zup gotowanych na boczku czy mięsa ze skórą.
- nie zabielać zup mąką lub tłustą śmietaną, jeśli już trzeba zabielić lepiej użyć jogurtu naturalnego.
- nie przesadzać z solą, lepiej doprawiać ziołami, posiekana pietruszką itp.
- zawsze przygotowywać zupy ze świeżych warzyw sezonowych.
- unikać dodatków takich jak ryż, makaron, a jak już to gotować je osobno i po ugotowaniu dodawać do zupy.
- pokochać zupy na zimno, chłodniki i szejki, przy produkcji których warzywa nie są poddawane wysokiej obróbce termicznej.

I u mnie dziś na obiad zielona zupa krem, z zielonych warzyw, cały garnek tylko 1,5 punkta:
zielony groszek- 1pkt
kostka warzywna- 0,5pkt
brokuły, por, czosnek, cebula- 0pkt

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz