sobota, 3 września 2011

dzień 41

Wiem, że do cotygodniowego ważenia mam jeszcze 2 dni, ale muszę koniecznie się czymś podzielić i coś Wam pokazać.
To jest wielka rzecz, coś fantastycznego, rewelacja, ogromny sukces i chyba zaraz wyskoczę z orbity:)
UWAGA!!
tadam...


A to oznacza, że jest mnie już 6 kg mniej!
To również oznacza, że od poniedziałku, jeśli waga nie skoczy (grr) obniżę moje punkty dzienne i będę jeść tylko 19 punktów na dobę.

A poza ty to skończyłam antybiotyk wczoraj i wytropiłam w sklepie kilka ciekawych rzeczy.
W końcu znalazłam SIEMIĘ LNIANE a w nim poszukiwany błonnik. Ostatnio na moim forum ktoś podrzucił pomysł jak spożywać te nasiona i ja będę stosować te wskazówki. Zobaczymy czy zauważę jakąś zmianę.

PRZEPIS:
Zalewany suche siemię lniane wodą w stosunku 1-3 i zostawiamy na 8 godzin. Po tym czasie otrzymamy "maź" z połączenia wody i ziaren. Nasiona powinny wchłonąć całą wodę. Taką "maź" można jeść łyżeczką, albo zmiksować z ulubionym owocem, co będzie przypominać konsystencję jogurtu. Można do tej mikstury dodać trochę wody.
Zalecane dzienne spożycie błonnika to około 20-40 gramów, a 100g siemienia zawiera dzienną normę błonnika. Trzeba też pamiętać, że błonnik można pozyskiwać również w inny sposób, owoce, kiełki it. Także siemię może być cenny dodatkiem do diety ubogiej w błonnik.
Przeliczając na punkty:  100 gram siemienia lnianego= 14pkt

Co jeszcze kupiłam? Coś dla ciała i duszy:)
Niskokaloryczny obiadek za 6 punktów i pieczywo chrupkie- 2 kromki 1,5pkt

Kupiłam również przepyszne herbaty owocowe. Mają świetny wyrazisty smak i są bardzo poręcznie pakowane w pojedyncze saszetki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz