Nie wiem jakim cudem, ale właśnie kończy się piątek, a ja nie mam pojęcie kiedy i gdzie mi te 5 dni zleciały.
W pracy dziś frytki i ryba smażona, ale ja dzielnie wyciągnęłam jabłko i zjadłam to zamiast! I taka dumna do domu wracałam, że chyba wszyscy w okolicy widzieli mój uśmiech.
Także dzień naprawdę udany, 17 punktów wyjedzonych, 2 zostawiłam na jutro, może jakieś dobre take away wymyślimy.
Także moje dzisiejsze menu:
I Śniadanie (zielony szejk) 4 pkt:
banan- 1
jabłko- 1
20 gram siemienia lnianego- 2
szpinak- 0
II Śniadanie 4pkt:
4 kromki pieczywa chrupkiego- 3
2 plastry szynki gotowanej- 1
pomidor, rzodkiew-0
Przekąska 1pkt:
jabłko- 1
Obiad (zupa pomidorowa)1pkt:
łyżka oleju- 1
cebula, czosnek, por- 0
pomidory- 0
Kolacja 7pkt:
groszek- 2pkt
kalafior, marchewka- 0
ziemniak- 1
ryba na parze- 4
Rybka smakowała lepiej niż się prezentuje:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz