Czuję się bardzo zmęczona, i dziś i wczoraj.
Nie mam czasu porządnie się wyspać. Biegam pomiędzy pracą jedną a drugą, z pracy do szkoły, ze szkoły na zakupy, później odwiedziny brata, i coś jeszcze i coś znów.
A jeszcze dziś doszedł ból zęba, i nie mam czasu kiedy iść do dentysty. Buuuu... i to na tyle marudzenia na dziś.
Wyjadłam dziś 21 punktów.
Z braku czasu prawie nie gotowałam dziś nic.
Z rana tylko zrobiłam kanapki, zapakowałam pomidorki i jabłka do pudła i tyle zjadłam w pracy.
Na obiad poszedł gotowiec, lazania Weight Watchers z kurczakiem, pomidorami i szpinakiem.
Nawet smaczne było, nie powiem.
A wieczorem biegi, tym razem prawie 5,5 kilometra i ponad 400 kalorii spalonych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz