Ja już po paryskim śniadaniu. Dziś sałatka owocowa i słodkie naleśniki z sosem z czerwonych owoców.
Co prawda bez francuskiego rogala, ale i tak było smacznie.
Poza tym ostatnie dwa dni były przepełnione spacerami i wycieczkami.Wracaliśmy wieczorem do hotelu zmęczeni, z bólem w nogach i stopach. Zwiedziliśmy co się dało, widzieliśmy ile mogliśmy w tym ograniczonym czasie.
Dziś już się pakujemy powoli. Nasz długi weekend kończy się i wieczorem powinniśmy dotrzeć do domu.
Także żegnaj Paryżu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz