poniedziałek, 5 grudnia 2011

pomiary

No i jest poniedziałek. Koniec 19 tygodnia diety.
Waga dziś pokazała 65,1kg to jest -1,7kg od ostatniego tygodnia.
W sumie -10,4kg od początku diety. 

Ten tydzień był dla mnie bardzo pracowity. I zmiany w pracy i zajęcia po pracy zatrzymywały mą uwagę i z tego powodu nie miałam za wiele czasu, aby dokładnie opisywać każdego dnia tutaj, ani wklejać zdjęć, ale liczyłam codziennie.
Po przerwie z szejkami znów zaczęłam sobie je robić na pierwsze śniadanie, co prawda nadal nie mam robota kuchennego i używam takiego ręcznego blendera, ale puki co świetnie się spisuje i bez problemu mieli len czy szpinak czy jarmuż. I zauważyłam, że len skutkuje najlepiej gdy piję się go z przerwami.
W czwartek zostałam zaproszona do znajomych na kawkę i zjadłam 2 kawały ciastka i cukierki michałki, dwa razy jadłam poza domem, kanapki na zwykłym pieczywie. Także jakoś szczególnie nie głodowałam i nie odmawiałam sobie. Do wczoraj waga stopniowo mi spadała. Wyglądało to mniej więcej tak:

Zestawienie punktowe ostatniego tygodnia:
pon. 28.11.- 66,8kg
wto. 29.11.- 66,5kg
śro.  30.11.- 66,0kg
czw. 01.12.- 66,0kg (ciasto i michałki)
pt.    02.12.- 65,7kg (tosty z masłem i fasolka na kolację)
sob. 03.12.- 66,3kg (chińszczyzna)
nie.  04.12.- 66,0kg  (biegunka!!!)
pon. 05.12.2011- 65,1kg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz