I jadłam w miarę dobrze, bez podjadania.
Dzś rano wskoczyłam na wagę i było 72,6kg, czyli wracam do wagi sprzed urlopu.
Dziś również po długiej przerwie byłam pobiegać, i strasznie się wymęczyłam.
Mimo, że wynik średni, to jednak 2 tygodnie bez biegów odczułam strasznie. Jutro robię powtórkę
Obiad zjadłam w pracy, a na kolację miałam warzywa smażone na oleju kokosowym.
A z nowości w diecie, to jem więcej węgli, bez wyrzutów sumienia, od kilku dni. Głównie więcej pieczywa, makaron. Puki co bez problemów toaletowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz