Pięknie, słonecznie, romantycznie.
Pierwszy dzień wyczekiwanych wakacji.
Dużo chodziliśmy, bo TYLE do zobaczenia, a tak mało czasu.
Do hotelu wróciliśmy późno, padnięci.
Mój obiad, w restauracji pod Łukiem Triumfalnym:
I kilka ujęć z dzisiaj:
Ehhh Domcia nawet nie masz pojęcia jak ja Tobie zazdroszczę :>
OdpowiedzUsuńA obiadek mniami :>