Pochmurno i pada i wyjść z domu się nie chcę.
Dziś mam drugą zmianę, jutro wolne, także mam trochę czasu na gotowanie i liczenie.
I jakoś gdy w domu jestem to mniej podjadam. A w pracy to zawsze coś.
Także dziś u mnie na śniadanie sałatka owocowa za 4 punkty:
banan, jabłko, gruszka, grejpfrut- 1pkt za owoc
sok z cytryny- 0pkt
A na obiad, który zjem przed praca ugotuje sobie kasze gryczaną z warzywami.
A do pracy pewnie zabiorę jakieś kanapki plus warzywa plus owoc.
Także taki plan na dziś.
Obiad za 8 punktów:
100 gram kaszy gryczanej- 6pkt
oliwa z oliwek- 1pkt
marchew, kalafoir- 0pkt
pół kubka groszku- 1pkt
wtorek, 24 stycznia 2012
sobota, 21 stycznia 2012
szparagi
Szybkie śniadanie za 2 punkty. A punktuje tylko jajko na wodzie:
Poza tym u mnie średnio z dietą. Liczę jak mi się chce, a jak nie to na oko. Waga wysoka, 68-69 kg, ale bardzo stabilna od kilku tygodniu.
Czekam nadal na odpowiedni moment... jeszcze nie dziś...
piątek, 13 stycznia 2012
dynia- podejście drugie
Dwa tygodnie nowego roku za mną, a z dietą różnie.
Nie liczę ostatnio, ale staram się jeść zdrowo. Pewne rzeczy wchodzą w nawyk, więc gotuję tak samo jak wtedy kiedy liczyłam sumiennie.
Dziś waga pokazała mi aż 68kg, ale było więcej, więc jakoś przeżyję.
Powoli zaczynam regularniej chodzić do toalety znów, i jakoś chyba ten cały szał świąteczny mija i mój organizm wraca do normy.
A wczoraj dostałam dynię piżmową, koleżanka poleciła mi zupę, więc zrobiłam.
Całość 1 punkt:
dynia piżmowa, 2 papryki, cebula czerwona- 0pkt
kostka rosołowa- 1 pkt
przyprawa curry, sól, pieprz- 0pkt
I w końcu wyszedł mi ładny pomarańczowy kolor, aż chce się jeść:)
Ostatnio również zrobiłam całą michę fasolki szparagowej z bułką tartą.
Całość chyba za 4 punkty będzie:
fasolka szparagowa- 0pkt
2 łyżki bułki tartej- 1pkt
3 łyżki oliwy z oliwek-3pkt
Nie liczę ostatnio, ale staram się jeść zdrowo. Pewne rzeczy wchodzą w nawyk, więc gotuję tak samo jak wtedy kiedy liczyłam sumiennie.
Dziś waga pokazała mi aż 68kg, ale było więcej, więc jakoś przeżyję.
Powoli zaczynam regularniej chodzić do toalety znów, i jakoś chyba ten cały szał świąteczny mija i mój organizm wraca do normy.
A wczoraj dostałam dynię piżmową, koleżanka poleciła mi zupę, więc zrobiłam.
Całość 1 punkt:
dynia piżmowa, 2 papryki, cebula czerwona- 0pkt
kostka rosołowa- 1 pkt
przyprawa curry, sól, pieprz- 0pkt
I w końcu wyszedł mi ładny pomarańczowy kolor, aż chce się jeść:)
Ostatnio również zrobiłam całą michę fasolki szparagowej z bułką tartą.
Całość chyba za 4 punkty będzie:
fasolka szparagowa- 0pkt
2 łyżki bułki tartej- 1pkt
3 łyżki oliwy z oliwek-3pkt
poniedziałek, 2 stycznia 2012
nowy rok
No i mamy nowy rok i tak sobie myślę, że chyba miliony ludzi w swoich postanowieniach noworocznych zamieszczają jakieś związane z utrata wagi. Także ja powracam do liczenia po prawie 2 tygodniach przerwy. Ale nie tylko dlatego, że waga mi skoczyła trochę w górę, ale też dlatego, że źle mi było z tym przejedzonym brzuchem, zgagą i uczuciem balona w żołądku.
Nie jestem wcale dumna z tych ostatnich dni, bo nie tylko dietę odstawiłam na bok, ale także nie trzymałam się żadnych zasad zdrowego żywienia. Poza tym jadłam jak szalona, wszystko i nawet wtedy jak nie byłam głodna. Mój organizm szybko się zbuntował, strasznie pełna się czułam, wzdęta, waga skakała mi strasznie, jednego dnia nawet pokazała mi 70kg!!! Także mówię dość tej masakrze.
Kiedy ja się objadałam na święta, w słoiczku rosły mi kiełki i tak dziś moje małe śniadanie za 3 punkty:
chleb wieloziarnisty- 2pkt
10 gram sera- 1pkt
pomidor, kiełki rzodkiewki- 0pkt
Nie jestem wcale dumna z tych ostatnich dni, bo nie tylko dietę odstawiłam na bok, ale także nie trzymałam się żadnych zasad zdrowego żywienia. Poza tym jadłam jak szalona, wszystko i nawet wtedy jak nie byłam głodna. Mój organizm szybko się zbuntował, strasznie pełna się czułam, wzdęta, waga skakała mi strasznie, jednego dnia nawet pokazała mi 70kg!!! Także mówię dość tej masakrze.
Kiedy ja się objadałam na święta, w słoiczku rosły mi kiełki i tak dziś moje małe śniadanie za 3 punkty:
chleb wieloziarnisty- 2pkt
10 gram sera- 1pkt
pomidor, kiełki rzodkiewki- 0pkt
czwartek, 22 grudnia 2011
dzień 151
Wczoraj miałam bardzo leniwy dzień i nie liczyłam punktów. To znaczy jakiś taki nawyk już mam, że jak biorę ziemniaka czy jajko to gdzieś w głowie pokazują mi się punkty. Ale starałam się nie ważyć i nie odmierzać produktów. I tak wczoraj moimi głównymi posiłkami były jajka i ziemniaki smażone i pieczone oraz arbuz. Na koniec dnia nie wytrzymałam, siadłam i spisałam co zjadłam, wyszło 24 punkty, a dziś rano pokazała mi 65kg. (-0,8kg) od poniedziałku. Także wczorajsze nieliczenie wyszło mi na plus.
Od jutra zaczynam przygotowania do świąt, przyjeżdża mama i będziemy gotować, więc pewnie gdzieś mi te punkty też będą uciekać.
A dziś rano zauważyłam, że mój słoik z kiełkami rzodkiewki już gotowy, więc od razu zrobiłam sałatkę za 1 punkt:
2 pomidory, cebulka, kapusta pekińska- 0pkt
dwie garście kiełek z rzodkiewki- 0pkt
oliwa z oliwek- 1pkt
sok z cytryny, przyprawy- 0pkt
Od jutra zaczynam przygotowania do świąt, przyjeżdża mama i będziemy gotować, więc pewnie gdzieś mi te punkty też będą uciekać.
A dziś rano zauważyłam, że mój słoik z kiełkami rzodkiewki już gotowy, więc od razu zrobiłam sałatkę za 1 punkt:
2 pomidory, cebulka, kapusta pekińska- 0pkt
dwie garście kiełek z rzodkiewki- 0pkt
oliwa z oliwek- 1pkt
sok z cytryny, przyprawy- 0pkt
środa, 21 grudnia 2011
pierniczki
Coraz bliżej świąt, zaczynam powoli przygotowania w kuchni. Ostatnio upiekłam pierniczki, i wcale nie dietetyczne, tylko takie zwykłe, na miodzie z dużą ilością bakalii. I tak podjadam codziennie bo oprzeć się nie mogę.
Dziś dostałam maila z poradami jak utrzymać dietę na święta, aż się sama do monitora uśmiechnełam. Takie oto "Zalecenia żywieniowe":
- pić 4 szklanki dziennie ciepłych herbat i naparów owocowych lub ziołowych.
- ograniczyć się wyłącznie do wypieków domowych, ale z wykluczeniem ciast z tłustymi masami.
- na kolację wigilijną spożyć zupę, rybę z warzywami bez ziemniaków, mały kawałek ciasta - ewentualnie.
- w święta wykluczyć chleb. Spożywać sałatki, mięsa, ryby; przykładowo: sałatka jarzynowa + kawałek pieczeni bez chleba.
- ostatni posiłek o 19.00 !
Także nic tylko świętować:)
A pierniczki wyglądają tak:
Dziś dostałam maila z poradami jak utrzymać dietę na święta, aż się sama do monitora uśmiechnełam. Takie oto "Zalecenia żywieniowe":
- pić 4 szklanki dziennie ciepłych herbat i naparów owocowych lub ziołowych.
- ograniczyć się wyłącznie do wypieków domowych, ale z wykluczeniem ciast z tłustymi masami.
- na kolację wigilijną spożyć zupę, rybę z warzywami bez ziemniaków, mały kawałek ciasta - ewentualnie.
- w święta wykluczyć chleb. Spożywać sałatki, mięsa, ryby; przykładowo: sałatka jarzynowa + kawałek pieczeni bez chleba.
- ostatni posiłek o 19.00 !
Także nic tylko świętować:)
A pierniczki wyglądają tak:
wtorek, 20 grudnia 2011
ważenie- poniedziałek
Wczoraj zaczęłam 22 tydzień mojej diety. 147 dni za mną.
Waga na wczoraj to 65,8kg czyli +0,5kg od poprzedniego tygodnia.
A przede mną święta, także za tydzień pewnie dojdzie kolejny kilogram:)
Waga na wczoraj to 65,8kg czyli +0,5kg od poprzedniego tygodnia.
A przede mną święta, także za tydzień pewnie dojdzie kolejny kilogram:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)